Ludzi zacząłem fotografować jeszcze na kursie fotografii, na który uczęszczaliśmy wraz z Balmas i Marią. Szybko okazało się, że bardzo lubię, tę krótkotrwała co prawda, relację, która nawiązuje się podczas rozmowy i robienia zdjęć obcym osobom. Pierwszy sprawdzian miał miejsce na Sycylii. I … było zdecydowanie inaczej niż w Polsce. Ludzie bardzo chętnie pozowali do zdjęć, opowiadali o sobie. Problemu nie stanowiła nawet bariera językowa.
A ja zawsze mówiłam, że nie robię zdjęć ludzi. Wolę krajobrazy, bo nie mają opinii. Nagle okazało się jednak, że ludzi jest na moich zdjęciach zdecydowanie więcej niż sądziłam, a wręcz pojawiają się coraz częściej i to w roli głównej. Cóż, może krajobrazy, jakkolwiek piękne by nie były, w końcu każdemu się znudzą.
Autorzymięta, BalmasRok2017-2018