Jest takie miejsce gdzie na jednej przestrzeni można zobaczyć Pinteresta w wersji offline, meblowe maszkary w stylu „Radom ’92”, pluszowe pudle ujeżdżające pegazy czy inspirowane steampunkiem lampy z rur. To miejsce to Centrum Konferencyjne PTAK Warsaw Expo w Nadarzynie podczas targów designu Warsaw Home.
Osobiście nie jestem w procesie dekorowania mieszkania, powiem więcej: w moim lokum przebywam tak często, że nie warto go nawet odkurzać, a co dopiero mówić o jego uatrakcyjnianiu. Na targi designu Warsaw Home wybrałam się w związku z pracą, ale ujrzałam tam tyle cudów, że zdecydowanie „wzbogaciło mnie to wewnętrznie”. O gustach się jednakowoż podobno nie dyskutuje, więc ten jeden jedyny raz powstrzymam się od wyrażania opinii o kondycji świata.
Zakładam, że was interesuje jedno: czy jest tam po co jechać? Otóż tak. Jeśli design to wasze życie, to z pewnością znajdziecie tam trochę fajnych inspiracji. Całkiem sensowny jest też kącik blogerski, gdzie można wysłuchać mini wykładów na rozmaite tematy. Ja załapałam się akurat na pogadankę na temat stylu belgijskiego, o którego istnieniu nie miałam pojęcia, więc zawsze to coś nowego. Niestety sama organizacja blogerskich wystąpień to niewypał od strony technicznej. Po pierwsze nikt z obsługi technicznej nie wie gdzie strefa blogerów się właściwie znajduje, nie ma jej też na mapce. W końcu trafiam tam przypadkiem. Marta Cerkownik z bloga Grey&Cosy opowiada akurat o designerskich upodobaniach Belgów. Szkoda tylko, że niewiele słychać, bo co chwilę ktoś coś ogłasza przez głośniki zlokalizowane na terenie całego centrum. Luźne jest też podejście organizatorów do konceptu czasu. Chciałam posłuchać blogerskiego wystąpienia o tym, skąd czerpać wnętrzarskie inspiracje, niestety 15 minut po tym jak miało się rozpocząć wciąż nic się nie wydarzyło, więc zrezygnowałam.
Co było fajne? Na pewno możliwość przywdziania gogli VR na stoisku Ycinema i sprawdzenia jak to jest być żywym Simsem. Fajne dla kogoś, kto nigdy nie miał styczności z wirtualną rzeczywistością. Można sobie pozmieniać wzory dywanu, wskoczyć na biurko i porzucać wirtualnym kubkiem. Kto wie, może kiedyś zamiast jechać do IKEI będziemy ładować plany swoich mieszkań do takich okularków i tam wstawiać sobie nasze ulubione stoliki Lack czy regały Billy.
Alternatywa
Targi w Nadarzynie już się skończyły, a hala przemieniona została w przestrzeń prezentacji kulinariów [spoiler alert: byłam i tym razem, więc wiem że sporej części ekspozycji z zeszłego tygodnia nie chciało im się zlikwidować, także macie szansę pooglądać sobie próbki podłóg wśród sosów sojowych i panierek do kurczaka]. Jeśli jednak temat designu nie jest wam obcy i macie ochotę wybrać się na podobne targi, to nic straconego! W grudniu można wybrać się na WZORY do Domu Towarowego Braci Jabłkowskich. Nie trzeba będzie przebijać się na koniec świata, choć, ze względu na ograniczenia przestrzenne, skala i charakter targów będą zupełnie inne.
[Gdzie] PTAK Warsaw Expo, Al. Katowicka 62, Nadarzyn
[Kiedy] 21-23.10.2016
[Za ile] Bilety wstępu były płatne, chociaż nie jestem pewna ile, wydaje mi się, że ok. 20zł. Ja po prostu naciągnęłam swoje korpo.
Balmas
Freelancerka, ewentualnie bezrobotna. Trochę etnograf, trochę fotograf. Wolny czas najczęściej spędza w Photoshopie lub Lightroomie. Celem jej życia jest zjechanie świata, ze szczególnym uwzględnieniem krajów gdzie karmią tacosami. Szanuje szyderę i minigolfa. Jak dorośnie założy hostel i knajpę. Prowadzi bloga, żeby dostać do testów elektryczną deskorolkę.
Podobne posty
25 lipca 2017
Dali vs Warhol – najmodniejsza wystawa roku
28 marca 2017
Uczymy się robić zdjęcia w Akademii Fotografii
16 lutego 2017