Jak może zauważyliście, jesteśmy fanami dobrego żarcia, więc każdą możliwość wypróbowania nowego gastro lokalu przyjmujemy z radością (choć nie zawsze z godnością). Tym razem okazja była o tyle wyjątkowa, że poznaliśmy nowy świetny bar na warszawskim Powiślu, Jackpot, w związku z odbywającymi się tam drugimi urodzinami polskiego oddziału Zomato. Sto lat. Polejcie.

Cóż tu się rozpisywać o urodzinach? Solenizant, który nie dość, że nie wymaga przynoszenia prezentów, to jeszcze sam postawi flaszkę, to ideał. A taki, który jeszcze zaprasza samych zacnych gości i dobrze ich karmi, zdarza się raz na ruski rok. Albo raz na Zomatowski rok. Z ekipą z Zomato znamy się już od jakiegoś czasu, bo najpierw indywidualnie zaczeliśmy pisać recenzje, a potem zostaliśmy blogierami, także wiecie, teraz mamy super moce 😉 W każdym razie zaprosili nas na imprezę, a jak jest choćby nić szans na znalezienie się w tym samym pomieszczeniu co tort, to ja nie odmawiam.

View my food journey on Zomato!

Jackpot

W Jackpocie nigdy wcześniej nie byłam, a w sumie to nawet o nim nie słyszałam. Otworzyli się przy Rozbracie dokładnie w momencie, kiedy ja się stamtąd wyprowadziłam. Całe szczęście, że Zomato wyprawiało urodziny właśnie tam, inaczej mogłam do Jackpot nigdy nie trafić. A miejsce warte jest odwiedzenia. Wystrój wpisuje się w modne klimaty industrialne, ale doskonale pasuje do tego miejsca. Nie czuje się, żeby coś tu było robione na siłę.

Lokal, jak sama nazwa wskazuje, jest polskim ambasadorem marki Jack Daniels. Osobiście fanką whisky nigdy nie byłam, i nie będę, ale jak się okazało kiedy dorzuci się do niej buraka i aromatyczny tymianek, to smak ziemi przestaje mi przeszkadzać. Drugą opcją koktajlową, serwowaną podczas imprezy, była ta, bazująca na maśle orzechowym, którego… też nie lubię. I nagle wychodzi, że niby nic mi nie smakuje, a jak przyjdzie co do czego, to zeżrę wszystko.

drinki z burakiem Jackpot Warszawa

Ale Jackpot to nie tylko alkohole, to również kuchnia. Podczas krótkiego wystąpienia organizatorów, szef kuchni zdradził nam, czego będziemy mieli okazję spróbować tego wieczoru. Pulled pork, czarny jak noc fish burger, burger buraczany i kanapka Reuben. Od razu wszystkim pociekła ślinka. Z tego wszystkiego, o dziwo, najbardziej smakował nam burger w wersji wege. Burak był świetnie doprawiony i wyjątkowo wyrazisty. Oczywiście nie znaczy to, że reszta była słaba. Bo nie była. Nie udało nam się natomiast załapać na najbardziej wyczekiwanego Reubena. Musieliśmy się zmyć zanim wjechał, żeby zdążyć na poranną sesję jogi kręgosłupa. W końcu jesteśmy starymi pokręconymi dziadami. Nic to, przynajmniej mamy powód, żeby Jackpot odwiedzić ponownie. Tym razem latem, kiedy wystawią na trawnik leżaki. Odbiór knajp w wersji pod chmurką lubimy najbardziej.

Czarny burger Jackpot Warszawa

burger Jackpot Warszawa

Party hard

Cóż Zomato, daliście radę. Byłam kiedyś na imprezie, gdzie gości zabawiał klaun (i nie miałam wcale ośmiu lat), ale Kupidyna na urodzinach to jeszcze nie spotkałam. W dodatku takiego, który biega w kapciach, sam do końca nie wie czy jest z Grecji czy Rzymu, za to organizuje gościom quizy z nagrodami!

jack daniels

Łowcy od dawien dawna są fanami quizów wszelkiej maści (o czym można się było przekonać podczas naszej prezentacji w Południku Zero, gdzie w quizie z wiedzy o Kubie jedna z uczestniczek wygrała rum;))! Mięta urodziny opuścił uśmiechnięty od ucha do ucha, z wręczoną przez Kupidyna flaszką Jacka pod pachą. Żeńska część Łowców zdobyła natomiast warsztaty kulinarne w Polish Your Cooking, których nie omieszkamy wam zrelacjonować.

Zapisz

Zapisz

Jackpot Menu, Reviews, Photos, Location and Info - Zomato

Zapisz

Jackpot

Ocena Łowców Wrażeń 8/10
Ceny 7/10

Całej ekipie Zomato życzymy życia pełnego samych pozytywnych wrażeń, nie tylko kulinarnych. Dzięki za zapro! Szacuneczek.

Zapisz