Okazuje się, że w Warszawie wcale nie jest łatwo o nietuzinkowe, a mówiąc dokładniej dziwaczne jedzenie. Restauracji jest mnóstwo, ale z rankingu 10 najdziwniejszych potraw świata nie znaleźliśmy żadnej pozycji. Niestety. Albo może na szczęście.
Miejscem, w którym można spróbować czegoś bardziej wyszukanego jest restauracja Chinatown. I właśnie na Aleje Jerozolimskie wybraliśmy się aby skosztować stuletnich chińskich jaj oraz wieprzowych uszu. Lokalizacja kapitalna. I w tym momencie niestety kończą się komplementy.To moja druga wizyta. Za pierwszym razem oprócz jaj skusiliśmy się również na jakieś „5 smaków” czy coś w tym guście. Jedzenie nie zachwyca. Samo miejsce jest po prostu w porządku. To samo jeśli chodzi o obsługę.
Przejdźmy zatem do najważniejszej części.
Stuletnie chińskie jaja moim zdaniem wyglądają gorzej niż smakują. Tym bardziej, że smakują głównie sosem sojowym, z którym są podane. Szymek z Balmas ocenili je jednak bardzo nisko – 2/10. Jak dla mnie aż tak źle nie jest. Chyba większy zawód spotkał mnie ze strony świńskich uszu … Spodziewałem się czegoś co będzie przyjemnie chrupało w ustach, coś w stylu kapitalnego Chicharrón czyli smażonej świńskiej skóry. A tutaj … guma … niesmaczna guma. Konsystencja gotowanego zbyt długo kalmara. Totalnie odradzam.
Jeśli złapie Was głód w Centrum i macie ochotę zjeść coś szybko i tanie, możecie zawitać do Chinatown. Niesamowitych wrażeń smakowych niestety tam nie znajdziecie.
Chinatown
Stuletnie chińskie jaja okazały się całkiem ciekawą przekąską. Z pewnością nie zaliczają, się do grona smakołyków, które zaraz po próbie przełknięcia próbują znów znaleźć się na talerzu. Próbujcie śmiało.
mięta
Smutny człowiek z poczuciem humoru. Chciał zostać muzykiem ale ze względu na brak talentu zajął się informatyką. Jak mu źle wyje do księżyca, na którym kiedyś chciałby stanąć. Certyfikowany operator bezzałogowych statków powietrznych. Czeka aż ludzie nauczą się latać. Zmuszony do zrezygnowania z aktywności sportowych ze względu na problemy z kręgosłupem. Miłośnik słabego filmu, jeszcze gorszej muzyki I twórczości, delikatnie ujmując, żenującej. Wesoły I uśmiechnięty. Do rany przyłóż.
Podobne posty
26 października 2017
Gdzie na piwo kraftowe w Warszawie – Chmielarnia na Twardej
19 października 2017
Gdzie na piwo kraftowe w Warszawie – Jabeerwocky
21 września 2017